Róża Luksemburg

Róża (Rozalia) Luksemburg, właśc. Rozalia Luxenburg (pseudonimy: R. Kruszyńska, Maciej Rózga, Józef Chmura, Junius; ur. 5 marca 1870 lub 1871 w Zamościu[1], zm. 15 stycznia 1919 w Berlinie) – pochodzenia żydowskiego polska działaczka ruchu robotniczego, socjalistka i pacyfistka. Od 1887 roku działała w polskiej, a od 1898 w niemieckiej socjaldemokracji. Występowała przeciwko nacjonalizmowi, oportunizmowi, imperializmowi, militaryzmowi i rewizjonizmowi. Opowiadała się za masowymi strajkami jako środkiem prowadzącym do zmian społeczno-politycznych i zapobiegającym wojnom. Zaraz po rozpoczęciu I wojny światowej z jej inicjatywy powstała organizacja „Gruppe Internationale“, z której wyłonił się później Związek Spartakusa (niem. Spartakusbund). Aprobowała i popierała rewolucję październikową w Rosji, chociaż jednocześnie krytykowała demokratyczny centralizm Włodzimierza Lenina i bolszewików. W trakcie rewolucji listopadowej w Niemczech usiłowała wpłynąć na aktualne wydarzenia jako redaktor naczelny berlińskiej gazety „Die Rote Fahne”. W napisanym programie Związku Spartakusa wzywała 14 grudnia 1918 roku do utworzenia Republiki Rad i pozbawienia władzy wojskowych. Podczas pobytu w więzieniu przetłumaczyła na język niemiecki książkę Władimira Korolenki Historia mojego współczesnego, która ukazała się w 2 tomach w 1919 roku pt. Die Geschichte meines Zeitgenossen. Na przełomie 1918/19 uczestniczyła w zakładaniu Komunistycznej Partii Niemiec (niem. Kommunistische Partei Deutschlands, KPD), która przyjęła jej program. Po upadku powstania w Berlinie została razem z Karlem Liebknechtem aresztowana przez żołnierzy Dywizji Strzelców Konnych Gwardii i 15 stycznia 1919 roku zamordowana.

Rosa Luxemburg, Róża Luksemburg 
Róża Luksemburg.
Źródło: Wikimedia Commons

Genealogia


  • Ojciec: Eliasz, później zmienił imię na Edward (1830–1900), handlarz drewnem;
  • Matka: Line Loewenstein (1830– 1897);
  • Rodzeństwo: bracia Natan Mikołaj, Maksymilian, Józef i siostra;
  • Mąż: od 1897 (rozwód w 1903) Gustav Lübeck.

Życiorys


Data urodzenia Róży Luksemburg nie jest pewna. Jej akt urodzenia, a następnie akt małżeństwa i inne dokumenty wymieniają datę 25 grudnia 1870 roku. W 1907 roku, w odpowiedzi na list urodzinowy na temat tej daty, napisała jednak, że akt urodzenia został wydany dopiero później i że data na nim została „poprawiona”; w rzeczywistości „nie jest tak stara”. Jej rodzina i ona sama zawsze obchodziła swoje urodziny 5 marca. Podczas immatrykulacji na uniwersytet w Zurychu podała 1871 jako rok urodzenia. Z tego powodu nowe biografie podają 5 marca 1871 roku jako datę jej urodzenia[2]. Jej nazwisko rodowe Luxenburg zostało zmienione na Luxemburg jeszcze za życia ojca w wyniku błędu urzędnika. Imię Rozalia sama skróciła do potocznie używanego imienia Róża (Rosa)[3].

Róża Luksemburg była piątym i ostatnim dzieckiem handlarza drewnem Eliasza Luxenburga (1830–1900) i jego żony Liny z domu Loewenstein (Löwenstein,1835–1897). Przodkowie matki przybyli do Zamościa jako rabini i hebraiści[4]. Rodzice Róży sympatyzowali z polskim ruchem narodowościowym i wspierali lokalną kulturę. Rodzina w domu posługiwała się językiem polskim i niemieckim, a jej bracia studiowali, podobnie jak ojciec w Niemczech. Róża otrzymała dobre wykształcenie humanistyczne, uczyła się języka polskiego, niemieckiego, rosyjskiego, francuskiego, angielskiego, włoskiego, a także łaciny i greki. Znała znane dzieła literatury europejskiej, dobrze rysowała, interesowała się botaniką i geologią, lubiła muzykę, szczególnie opery i pieśni Hugo Wolfa, a do jej ulubionych autorów należał Adam Mickiewicz[5].

W 1873 roku rodzina przeprowadziła się do Warszawy, gdzie w następnym roku błędnie zdiagnozowano i leczono gruźlicę kości biodrowej u Róży, w wyniku czego do końca życia lekko utykała. W wieku pięciu lat, podczas rocznego przebywania w łóżku, zaleconego przez lekarzy, uczyła się czytać i pisać. W wieku dziewięciu lat przetłumaczyła niemieckie historie na język polski oraz pisała wiersze i nowele. Jako trzynastolatka napisała w języku polskim sarkastyczny wiersz o cesarzu Wilhelmie II, który wówczas przybył do Warszawy na spotkanie z carem Rosji:

„W polityce jestem jeszcze głupią owcą
Dlatego nie chcę w ogóle z tobą dużo gadać
Jedno chcę ci tylko kochany Wilhelmie powiedzieć
Powiedz tej wstrętnej świni Bismarckowi
Uczyń to dla Europy, cesarzu Zachodu
Rozkaż mu, by nie wystawiał więcej pokoju na pośmiewisko”.

Od 1884 roku Róża Luksemburg uczęszczała do II Gimnazjum Żeńskiego w Warszawie, do którego przyjmowano dzieci z rodzin polskich, wyjątkowo tylko z żydowskich, a zajęcia prowadzone były w języku rosyjskim. Dlatego też od 1886 roku angażowała się w tajnym kole dokształcającym. Tam poznała też założoną w 1882 roku socjalistyczną grupę „Proletariat”. W 1888 roku została członkinią grupy „Drugi Proletariat”. Tam pierwszy raz zetknęła się z pismami Karola Marksa. W 1888 roku zdała celująco maturę, ale kierownictwo szkoły nie przyznało jej związanego z tym złotego medalu „z powodu opozycyjnej postawy wobec władz”. Aresztowania członków grupy „Drugiego Proletariatu” spowodowały, że w grudniu 1888 roku, dzięki pomocy Marcina Kasprzaka, uciekła z Warszawy przed carską policją do Szwajcarii.

Od października 1889 roku studiowała filozofię, matematykę, botanikę i zoologię na uniwersytecie w Zurychu, a od 1892 roku prawoznawstwo, w tym prawo międzynarodowe i ubezpieczeniowe. W 1893 roku zapisała się również na wykłady z nauk politycznych, ekonomii politycznej, administracji i historii dyplomacji. W Zurychu Róża Luksemburg szybko nawiązała kontakt z polskimi, niemieckimi i rosyjskimi kręgami emigracyjnymi, które dążyły do rewolucyjnego obalenia rządów w swoich krajach. Od 1891 roku związek miłosny połączył ją z pochodzącym z Wilna polskim działaczem socjalistycznym Leonem Jogichesem, który pozostał jej partnerem do 1906 roku. Jogiches zapoznał ją z działalnością konspiracyjną i pomógł w finansowaniu jej studiów. Natomiast Róża Luksemburg pomogła mu w tłumaczeniu marksistowskich tekstów na język rosyjski, które były szmuglowane do Polski i Rosji. W lipcu 1893 roku Róża Luksemburg, Leon Jogiches, Julian Marchlewski i Adolf Warski założyli paryską gazetę emigracyjną „Sprawa Robotnicza”, w której, wbrew programowi Polskiej Partii Socjalistycznej (PPS), opowiadali się za ścisłym kursem międzynarodowym. Byli przekonani, że polska klasa robotnicza może zyskać uznanie tylko wspólnie z rosyjską, niemiecką i austriacką, a priorytetem musi być nie tylko usunięcie rosyjskiego panowania w Polsce, lecz solidarna praca nad obaleniem caratu, a następnie kapitalizmu i monarchii w całej Europie.

Róża Luksemburg jako redaktorka gazety, dla której pisała pod pseudonimem „R. Kruszyńska“ brała udział jako polska delegatka na kongresie II Międzynarodówki (6–12 sierpień 1893) w Zurychu. W sprawozdaniu o rozwoju socjaldemokracji w zaborze rosyjskim podkreśliła, że Polska po rozbiorach stała się tak silnie ekonomicznie związana z rynkami państw okupujących, że ponowne utworzenie niezależnego państwa narodowego byłoby anachronicznym krokiem wstecz. W związku z tą wypowiedzią delegat PPS Ignacy Daszyński zakwestionował jej statut delegata. W wygłoszonej mowie obrończej, która przyniosła jej międzynarodowe uznanie, oświadczyła, że za wewnętrznym sporem polskim kryje się pryncypialna decyzja dotycząca wszystkich socjalistów. Jej grupa reprezentowała stricte marksistowskie stanowisko i polski proletariat. Jednak większość kongresowa uznała PPS jako jedyną legalną delegację polską i wykluczyła Różę Luksemburg z dalszych obrad. W związku z tym założyła z przyjaciółmi w 1893 roku partię Socjaldemokracja Królestwa Polskiego (SDKP). Nielegalny zjazd założycielski w Warszawie w marcu 1894 roku przyjął jej artykuł z lipca 1893 roku jako program partii, gazeta „Sprawa Robotnicza” stała się jej organem prasowym.

SDKP widziała siebie jako bezpośrednią spadkobierczynię „Proletariatu” i, w przeciwieństwie do PPS, dążyła do liberalno-demokratycznej konstytucji dla całego Imperium Rosyjskiego z autonomią terytorialną dla Polski jako bezpośrednim celem, aby móc zbudować wspólną polsko-rosyjską partię socjalistyczną. Do tego potrzebna była ścisła współpraca z rosyjskimi socjaldemokratami. Niepodległa Polska była iluzorycznym „mirażem” mającym odwrócić uwagę polskiego proletariatu od międzynarodowej walki klasowej. Socjaliści polscy powinni połączyć się lub ściśle sprzymierzyć z partiami socjaldemokratycznymi trzech mocarstw zaborczych.

Róża Luksemburg kierowała gazetą „Sprawa Robotnicza” do jej zamknięcia w lipcu 1896 roku. W piśmie Niepodległa Polska a sprawa robotnicza napisała: „Nie tylko w Polsce, socjalizm i nacjonalizm są nie do pogodzenia. Nacjonalizm jest wykrętem burżuazji: gdyby robotnicy przyłączyli się do niego, naraziliby na niebezpieczeństwo własne wyzwolenie, ponieważ w obliczu grożącej rewolucji społecznej burżuazja byłaby bardziej skłonna sprzymierzyć się z obecnymi władcami przeciwko własnym robotnikom.” Łączyła zawsze polskie doświadczenia z tymi z innych krajów, często informowała o zagranicznych strajkach i demonstracjach oraz propagowała międzynarodową świadomość klasową. Odtąd była przez przeciwników politycznych znienawidzona i często doświadczała antysemickich ataków. Przykładowo członkowie rosyjskiego ruchu robotniczego Czarna Sotnia pisali, że jej „trucizna” wpaja polskim robotnikom nienawiść do własnej ojczyzny; ten „żydowski wyrzutek” dokonuje „diabolicznego dzieła zniszczenia” w celu „zabicia Polski”[6].

W 1896 roku broniła swojej linii politycznej w socjaldemokratycznych gazetach niemieckich „Vorwärts” i „Die Neue Zeit”. W tej debacie jej sprzymierzeńcami zostali Robert Seidel, Jean Jaurès i Alexander Parvus, a Karl Kautsky, Wilhelm Liebknecht i Victor Adler odrzucili stanowisko Róży Luksemberg. Adler, przedstawiciel austriackiego marksizmu, nazwał polską socjalistkę „doktrynerską gęsią” i usiłował rozpowszechnić odmienną wersję w Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (niem. Sozialdemokratische Partei Deutschlands, SPD). W trakcie kongresu II Międzynarodówki w Londynie PPS domagała się ustanowienia kwestii niepodległości Polski jako cel Międzynarodówki i podejrzewała kilku reprezentantów SDKP, że są tajnymi agentami carskimi. Tym razem jednak Róża Luksemburg i SDKP zostali dopuszczeni do obrad jako samodzielni przedstawiciele polskiej socjaldemokracji. Róża zaskoczyła kongres kontr-rezolucją, według której narodowa niezależność nie może być punktem partii socjalistycznej. Większość kongresowa zatwierdziła wersję kompromisową, która zaaprobowała powszechne prawo do samostanowienia narodów, nie wymieniając przy tym Polski. W ten sposób Róża Luksemburg stała się znana jako socjalistyczna myślicielka, z której poglądami zaczęto się zajmować. Do końca życia kontynuowała walkę z nacjonalizmem w ruchu robotniczym. Postawa ta doprowadziła początkowo do izolowania jej i wielu konfliktów, m.in. od 1898 roku z SPD i od 1903 z Leninem.

W maju 1897 roku Róża Luksemburg doktoryzowała się pracą pt. Rozwój przemysłu w Polsce (niem. Die industrielle Entwicklung Polens, 1897) u Juliusa Wolfa, który określił ją jako „najzdolniejszą” ze wszystkich studentów w Zurychu. Wykorzystując materiał z bibliotek i archiwów w Berlinie, Paryżu, Genewie i Zurychu usiłowała wykazać w pracy doktorskiej, że od 1846 roku część Polski będąca pod zaborem rosyjskim jest związana z rosyjskim rynkiem kapitałowym, a jej rozwój gospodarczy jest całkowicie od niego zależny. Po publikacji zamierzała na podstawie dysertacji napisać historię gospodarczą Polski; często wzmiankowany przez nią manuskrypt zaginął, ale według jej wypowiedzi został częściowo wykorzystany w objaśnieniach Franza Mehringa do zredagowanych przez niego tekstów Marksa[7].

Aby pozyskać SPD i robotników w zaborze pruskim dla SDKP postanowiła w 1897 roku zamieszkać w Niemczech. Aby otrzymać niemieckie obywatelstwo, pro forma poślubiła 19 kwietnia 1898 roku 24-letniego ślusarza Gustava Lübecka, u którego rodziców mieszkała w Zurychu. 12 maja 1898 roku zamieszkała w Berlinie, natychmiast wstąpiła do SPD, zaczęła prowadzić kampanię wyborczą wśród polskich i niemieckich robotników na Śląsku, co doprowadziło do uzyskania przez SPD mandatów do Reichstagu i złamania dotychczasowej hegemonii katolickiej Niemieckiej Partii Centrum (niem. Deutsche Zentrumspartei). Sama Róża Luksemburg wkrótce stała się w SPD uznanym ekspertem w sprawach polskich.

Po zniesieniu w 1890 roku ustaw antysocjalistycznych w SPD pojawiało się coraz więcej zwolenników stopniowego wprowadzenia reform społecznych i coraz mniej zwolenników rewolucyjnego obalenia władzy. Jesienią 1898 roku Róża Luksemburg, na prośbę wypędzonego z Drezna Aleksandra Parvusa, została redaktorem naczelnym gazety „Sächsische Arbeiterzeitung”, na łamach której prowadzona była kampania przeciwko rewizjonizmowi. Dlatego na kolejnym zjeździe SPD w Stuttgarcie (1–7.10.1898) mogła wypowiadać się na wszystkie tematy, także Polski. W prowadzonej debacie zganiła teorię Eduarda Bernsteina o ewolucyjnym przejściu od kapitalizmu do socjalizmu. W następnych tygodniach opublikowała serię artykułów przeciwko teorii Bernsteina, które później zebrała w książce Reformy społeczne czy rewolucja? (niem. Sozialreform oder Revolution?, 1900). Konsekwentnie reprezentowała w nich stanowisko walki klasowej i twierdziła, że prawdziwe reformy społeczne muszą zawsze mieć na uwadze rewolucję społeczną i jej służyć. Socjalizm może być osiągnięty tylko poprzez przejęcie władzy przez proletariat i przewrót w stosunkach produkcji.

W listopadzie odeszła z redakcji „Sächsische Arbeiterzeitung” i wróciła do Berlina. August Bebel stwierdził, że bardziej występowała jako kobieta niż członek partii. Jej pismo do Bebela, w którym wskazywała na ograniczenie jej wolności jako redaktora naczelnego gazety nie opublikowano. Te negatywne doświadczenia przyczyniły się do jej późniejszych ataków na hierarchiczne struktury organizacyjne SPD. Na nową książkę Bernsteina pt. Die Voraussetzungen des Sozialismus und die Aufgaben der Sozialdemokratie (Warunki wstępne socjalizmu i zadania socjaldemokracji) odpowiedziała między 4 a 8 kwietnia 1899 roku drugą serią artykułów Reformy społeczne czy rewolucja? opublikowaną w „Leipziger Volkszeitung”, w których potwierdziła, że codzienna walka SPD o reformy jest środkiem do zniesienia wyzyskującego systemu płacy. Z celu tego zrezygnował Bernstein, dla którego celem stała się sama walka klasowa i reformy.

Na jej prośbę do Berlina przybył Leon Jogiches. W 1903 roku rozwiązała małżeństwo z Gustavem Lübeckiem. Podczas wyborów do Reichstagu w 1903 roku cesarz Wilhelm II stwierdził, że rozumie problemy robotników lepiej niż jakikolwiek socjaldemokrata. Na to Róża Luksemburg odpowiedziała w mowie wyborczej: „Człowiek, który mówi o dobrej i pewnej egzystencji niemieckich robotników, nie ma żadnego pojęcia o faktach.” Za tę wypowiedź skazano ją w lipcu 1904 roku z powodu „obrazy majestatu” na trzy miesiące więzienia, z czego odsiedziała sześć tygodni. W 1904 roku pierwszy raz skrytykowała w rosyjskiej gazecie „Iskra” centralistyczną koncepcję partii. W 1905 roku została redaktorką czasopisma „Vorwärts”. W grudniu tego samego roku pojechała pod pseudonimem „Anna Maczke” do Warszawy, gdzie brała udział w demonstracjach, aby wesprzeć rosyjską rewolucję 1905 roku. W marcu 1906 roku była aresztowana, w sierpniu udało się jej dzięki wpłaceniu wysokiej kaucji opuścić więzienie i przez Sankt Petersburg, gdzie spotkała Lenina, i Finlandię wróciła do Niemiec. W kontekście tych wydarzeń napisała teoretyczne pismo Strajk masowy, partia i związki zawodowe (Massenstreik, Partei und Gewerkschaften, 1906). Polscy nacjonaliści Roman Dmowski i Andrzej Niemojewski zarzucili jej przynależność do „żydowskiego” międzynarodowego skrzydła socjaldemokracji, które zmierza do zniszczenia Królestwa Kongresowego. Antysemita Niemojewski uważał, że Żydzi są odpowiedzialni za socjalizm. W związku z tymi wypowiedziami Róża Luksemburg nakłoniła czołowych zachodnich socjaldemokratów europejskich, m.in. Francuza Jeana Jaurès'a, Augusta Bebela, Karla Kautskyego, Franza Mehringa, aby odrzucili antysemityzm jako ideologię reakcyjnej burżuazji.

Z powodu wygłoszonej mowy została skazana w 1906 roku na dwa miesiące więzienia. Wcześnie przestrzegała przed nadchodzącą wojną i zabiegała o „międzynarodową solidarność klasy robotniczej” w dążeniu do zachowania pokoju. Na kongresie II Międzynarodówki w Stuttgarcie w 1907 roku udało się jej przeforsować rezolucję antywojenną i antymilitarystyczną. Od jesieni tego samego roku uczyła jako docentka historii gospodarki i ekonomii politycznej w szkole partyjnej (SPD-Parteischule) w Berlinie. Tutaj powstały jej oba główne dzieła ekonomiczne Wstęp do ekonomii politycznej (wydane pośmiertnie) i Akumulacja kapitału. Przyczynek do ekonomicznego wyjaśnienia imperializmu (1913). W 1911 roku dzięki niej wprowadzono w szkole lekcje historii socjalizmu. Jednym z jej uczniów był późniejszy prezydent Niemieckiej Republiki Demokratycznej (NRD) Wilhelm Pieck.

Po zerwaniu z Leonem Jogichesem, który nie mógł znieść intelektualnej wyższości kobiet, związała się z Kostją Zetkinem (1885–1980), synem przyjaciółki Clary Zetkin, którego była jednocześnie przyjaciółką, nauczycielką i kochanką.

W dniach 24 i 25 listopada 1912 roku podróżowała jako przedstawicielka SPD na kongres socjalistyczny w Bazylei, efektem którego był antywojenny manifest ruchu robotniczego. W dwóch mowach we Frankfurcie nad Menem w dniach 25 i 26 września 1913 wezwała kilkusettysięczny tłum do odmowy służby wojskowej i wykonywania rozkazów: „Jeśli oczekuje się od nas, że podniesiemy morderczą broń przeciwko naszym francuskim lub innym zagranicznym braciom, oświadczamy: 'Nie, nie zrobimy tego!'”. Jednak rozczarowana uznała, że: „Także w europejskich partiach robotniczych, przede wszystkim niemieckiej i francuskiej, nacjonalizm był silniejszy niż międzynarodowa świadomość klasowa”. Zatwierdzenie w Reichstagu kredytów wojennych (niem. Kriegskredite) przez parlamentarną frakcję SPD wywołało jej energiczny protest w wydanej anonimowo Broszurze Juniusa (niem. Junius-Broschüre, 1916). Jej zdaniem SPD przez przyłączenie się do powszechnej adoracji wojny, w przeciwieństwie do swojej deklaracji, porzuciła ojczyznę. Jej „patriotyczny zwrot” był zdradą interesów klasy robotniczej i całego narodu.

Z powodu wystąpień we Frankfurcie przebywała od 31 marca 1915 do 18 lutego 1916 roku w więzieniu. Po krótkim pobycie na wolności została 10 lipca 1916 roku ponownie aresztowana „ze względów bezpieczeństwa”. Napisane przez nią do przyjaciół listy więzienne z Berlina, Wronek (Poznań) i Wrocławia ukazują jej ludzkie zaangażowanie, żywe współczucie i odważną wolę oporu. Obok pracy politycznej zajmowała się w więzieniu intensywnie literaturą, botaniką i zoologią.

Więzienie Róża Luksemburg opuściła 9 listopada 1918 roku i wróciła do Berlina. 15 grudnia przemawiała w czasie zgromadzenia generalnego Niezależnej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (niem. Unabhängige Sozialdemokratische Partei Deutschlands, USPD), a między 29 a 31 grudnia uczestniczyła w zjeździe założycielskim Komunistycznej Partii Niemiec (niem. Kommunistische Partei Deutschlands, KPD). Pomimo, że powstanie styczniowe uważała za niewłaściwe pod względem taktycznym, poparła akcję rewolucjonistów, akceptując decyzję większości partyjnej. 15 stycznia została razem z Karlem Liebknechtem aresztowana w Wilmersdorf, przetransportowana do głównej kwatery Dywizji Strzelców Konnych Gwardii w hotelu „Eden”, gdzie czekał na nią 38 letni kapitan Waldemar Pabst. O 23.45 Pabst rozkazał w obecności świadków porucznikowi Kurtowi Vogelowi przetransportować rewolucjonistkę do więzienia Moabit. Przedtem jednak wydał Vogelowi i innym swoim ludziom zlikwidowanie znienawidzonej rewolucjonistki. Gdy zmierzała do samochodu, huzar Otto Runge - z zawodu tokarz, prawdziwy proletariusz - powalił ją uderzeniem kolby karabinu w głowę. Potem nastąpiły kolejne uderzenia. Nieprzytomną wciągnięto do samochodu, a następnie wrzucono do berlińskiego kanału Landwehrkanal. Zwłoki Róży Luksemburg znaleziono dopiero po pięciu miesiącach. Symboliczny pogrzeb Róży Luksemburg odbył się 25 stycznia, a faktyczny dopiero 13 czerwca 1919 roku na Cmentarzu Centralnym Friedrichsfelde w Berlinie (niem. Zentralfriedhof Friedrichsfelde). Jej grób, podobnie jak Liebknechta i innych socjalistów, zniszczyli hitlerowcy po dojściu do władzy.

Gwałtowna śmierć Róży Luksemburg poruszyła nawet jej przeciwników politycznych. Jedynie Otto Runge został skazany na dwa lata więzienia. 29 maja 1970 roku, w wieku 89 lat, zmarł w Düsseldorfie Waldemar Pabst, który nigdy nie musiał odpowiedzieć za bezprawny mord na Róży Luksemburg i Karolowi Liebknechtowi. Również pozostali uczestnicy mordu nie ponieśli żadnych konsekwencji.

Poglądy


Róża Luksemburg odrzucała koncepcję Bernsteina o ewolucyjnym i stopniowym wprowadzaniu reform społecznych. W tej kwestii reprezentowała stanowisko marksistowskie i rewolucyjne. Reformy uważała za korzystne, ale tylko o tyle, o ile wzmacniały pewność siebie, a tym samym zdolność bojową klasy robotniczej. Twierdziła, że gdyby Bernstein miał rację, socjaldemokracja byłaby zbędna, a oczekiwanie na automatyczny, sprawiedliwy podział społecznego bogactwa jest utopią i skazuje SPD na porażkę podobnie jak Don Kichota. Zdaniem Róży Luksemburg socjaldemokracja jest tolerowana w społeczeństwie burżuazyjnym tylko tak długo, jak długo milczy. Dopiero po upadku systemu kapitalistycznego uzyska faktyczny udział we władzy. Dlatego rewolucje są konieczne, a socjaldemokracja musi budować świadomość klasową i promować aktywność robotników, a nie ją blokować.

Zauważyła, że żywot powstających drobnych, samodzielnych przedsiębiorstw jest coraz krótszy i są wypierane przez wielkie przedsiębiorstwa, kartele i towarzystwa akcyjne, co prowadzi do koncentracji kapitału. W rosnącej wciąż wydajności produkcji widziała przyczynę przyszłych kryzysów światowych. Na temat zubożenia większości społeczeństwa odpowiedź dała w piśmie o Akumulacji kapitału. Stwierdziła w nim, że płace realne mogą rzeczywiście rosnąć w fazie wzrostowej cyklu gospodarczego, ale zazwyczaj spadają ponownie w okresie późniejszego załamania gospodarczego, zwłaszcza gdy rosną masy bezrobotnych, co powoduje pogorszenie sytuacji zatrudnionych. Związki zawodowe mogą wprawdzie dążyć do poprawy płac w ramach istniejącego prawa płacowego, ale nigdy nie pokonają istniejącego wyzysku robotnika.

W piśmie Milicja i militaryzm (niem. Miliz und Militarismus) wystąpiła przeciwko Maxowi Schippelowi (1859–1928), który z różnych przyczyn odrzucił postulaty socjaldemokracji dotyczące policji. W licznych mowach wskazywała na związek światowej polityki i gospodarki z militaryzmem. Szczególnie walczyła przeciwko kolonializmowi i pokazała, jak z wojen kolonialnych regularnie powstają nowe inicjatywy zbrojeniowe. Połączyła przy tym analizy gospodarczo-polityczne z oceną moralną traktowania ludów kolonialnych, jak i rekrutów w armii niemieckiej. Sławny stał się jej artykuł Bilans z Zabern (Bilanz von Zabern), po działaniach niemieckich żołnierzy przeciwko ludności w alzackiej miejscowości Zabern. Napisała w nim m.in.: „Czy mordowanie i okaleczanie podczas wojny nie jest właściwym zawodem i naturą władz wojskowych, urażony autorytet wyszczerzył zęby w Zabern?”.

W teoretycznym piśmie Akumulacja kapitału rozwinęła własną teorię imperializmu według której kapitalistyczny sposób produkcji jest realny i zdolny do rozwoju tylko w środowisku niekapitalistycznym. Podobnie jak Marks zajęła się kwestią nadwyżki produktu (niem. Mehrprodukt). Tylko istnienie kupców, którzy byliby w stanie nabyć nadwyżkę produktu, mogłoby rozwijać gospodarkę kapitalistyczną. Robotnicy nie są do tego zdolni, dlatego gospodarka kapitalistyczna musi coraz bardziej wkraczać na tereny, które nie zostały jeszcze w pełni skapitalizowane. Początkowo był to sektor rolniczy we własnym kraju, po jego całkowitym wchłonięciu, z konieczności były to terytoria zamorskie, o których penetrację toczyła się zacięta walka między wysoko uprzemysłowionymi państwami kapitalistycznymi. Kolonializm i imperializm w Afryce, Azji i Ameryce są więc konieczną konsekwencją praworządności wpisanej w dynamikę kapitalizmu. Chociaż teoria imperializmu Róży Luksemburg została odrzucona zarówno przez Kautskyego, jak i później przez Lenina, to jednak wywarła duży wpływ i została przejęta i zaktualizowana m.in. przez Fritza Sternberga.

Wcześnie Róża Luksemburg zaczęła zajmować się teorią partii Lenina. W artykule Kwestie organizacyjne rosyjskiej socjaldemokracji (Organisationsfragen der russ. Sozialdemokratie, 1904) krytykowała formułę Lenina, według której socjaldemokracja jest jedną z jakobińskich organizacji związanych z klasą robotniczą. Ten typ centralizmu był typowy dla rewolucji burżuazyjnych, ale nie mógł być przeniesiony na ruch robotniczy. W eseju Strajk masowy, partia i związki zawodowe (Massenstreik, Partei und Gewerkschaften, 1906) opisała, że spontaniczne działania mas (strajki, demonstracje) są warunkiem wstępnym do koniecznego przywództwa „zorganizowanego i oświeconego socjaldemokratycznego jądra proletariatu”. Choć Luksemburg podkreślała znaczenie „politycznego przywództwa” partii, została później zganiona przez Lenina i Stalina za rozwijanie „teorii spontaniczności” i zaniedbywanie roli „świadomego przywództwa” „awangardy”. Ostatni raz skrytykowała strategię dyktatorską Lenina w pośmiertnie wydanym piśmie Rewolucja rosyjska (Die russische Revolution). W szczególności krytykowała rozwiązanie 19 stycznia 1918 Zgromadzenia Konstytucyjnego (Konstytuanta) w Rosji i zniesienie swobód demokratycznych.„Jest bowiem oczywistym (...) faktem, że bez wolnej, nieskrępowanej prasy, bez nieskrępowanego życia stowarzyszeń i zebrań, rządy szerokich mas ludowych są zupełnie nie do pomyślenia (...). Edukacja całej masy ludu może nie być konieczna dla demokracji burżuazyjnej, ale dla dyktatury proletariackiej jest ona elementem niezbędnym, powietrzem, bez którego nie może ona istnieć". Jej zdaniem Lenin pomylił dyktaturę klasową z technicznymi środkami dyktatorskich rządów. Można obalić siłą zgniłe rządy reakcjonistów, ale nie można zbudować nowego społeczeństwa. „Socjalizm ze swej natury nie może być narzucony... Musi w nim uczestniczyć cała masa ludowa” (Gesammelte Werke IV, s. 358-60). Ten centralny punkt jej krytyki został potwierdzony przez rozwój wydarzeń w Związku Radzieckim, a kiedy w 1918 roku pisała: „Życie publiczne państw o ograniczonej wolności jest tak skromne, tak ubogie, tak schematyczne, tak jałowe właśnie dlatego, że wykluczając demokrację, zamyka się w nich żywe źródła wszelkiego duchowego bogactwa i postępu”, to i dziś dotyczy w dużej mierze krajów „realnie istniejącego socjalizmu”.

Również w innych punktach odbiegała od poglądów Lenina, który, pomimo całej krytyki, darzył ją wielkim podziwem. I tak w kwestiach narodowościowych reprezentowała własne marksistowskie stanowisko. Ponieważ Polska była ściśle związana gospodarczo z carską Rosją, nie dążyła przykładowo do niepodległości państwa polskiego. Polska burżuazja należała do panującej klasy Rosji, proletariat polski i żydowski w tej części kraju do klasy robotniczej Rosji. Ludność żydowską w Rosji postrzegała jako grupę społeczną, której odrębność kulturowo-religijną, jak piętno społecznej wiekowej marginalizacji, należy jak najszybciej przezwyciężyć. Z tego powodu nie miała zrozumienia dla niezależnej żydowskiej partii socjalistycznej „Bund”, a jeszcze mniejszy dla syjonizmu. Szerzący się w Polsce, Niemczech i innych krajach antysemityzm określiła jako „twór współczesnej cywilizacji”, który „z członków innego narodu lub innej rasy, religii, koloru skóry robi kozły ofiarne”, do której to roli nadają się tylko „słabe, historycznie maltretowane lub społecznie zacofane narodowości”. „Ulubionym obiektem tej polityki kozła ofiarnego była (...) na Wschodzie od dawien dawna ludność żydowska i może okazać się jeszcze wątpliwe, czy odegrała ona całkowicie tę wdzięczną rolę (...) (Gesammelte Werke IV, s. 324 f.).

W dyskusji z radykalnym wczesnochrześcijańskim pacyfizmem Lwa Tołstoja zgodziła się z osądem Władimira Korolenki: „Przemoc nie jest ani dobra, ani zła; dobre lub złe jest tylko jej zastosowanie. Przemoc armii jest zła, jeśli użyta jest do rabowania lub ucisku słabych; użyta do pracy lub obrony bliźniego staje się dobra”. Róża Luksemburg silnie wierzyła, że przemoc i ucisk znikną pewnego dnia na Ziemi, narody się zbratają i „nigdy więcej krew ludzka nie zostanie przelana ludzką ręką” (Gesammelte Werke IV, s. 328).

Pisma (wybór)


Za wyjątkiem dysertacji wszystkie pisma Róży Luksemburg poświęcone są ruchowi emancypacyjnemu klasy robotniczej. W jej pracach teoretycznych i krytycznych można wyróżnić zasadniczo cztery punkty centralne:

  1. konfrontacja z reformizmem i rewizjonizmem,
  2. walka z militaryzmem,
  3. ekonomiczno-krytyczna analiza kolonializmu i imperializmu,
  4. konfrontacja z leninowską koncepcją partii dyktatorskiej.
  • Święto Pierwszego Maja / napisała R. Kruszyńska. 1895.
  • Niepodległa Polska a sprawa robotnicza / napisał Maciej Rózga. 1895.
  • Die industrielle Entwicklung Polens (pol. wyd. Rozwój przemysłu w Polsce, 1957), dysertacja, 1898.
  • W obronie narodowości. 1900.
  • Wybuch rewolucyjny w caracie. 1905.
  • Karol Marx. 1905.
  • Kościół a socjalizm / napisał Józef Chmura. 1905.
  • Kwestja polska a ruch socjalistyczny : zbiór artykułów o kwestji polskiej R. Luxemburg, K. Kautsky'ego, F. Mehringa, Parvusa i innych / z przedm. R. Luxemburg i uwagami wydawców oraz dodatkiem ; Socjademokracja Królestwa Polskiego i Litwy. 1905.
  • Program federacji, czyli P. P. S. w błędnym kole / Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy. 1906.
  • Sozialreform oder Revolution? 1908.
  • Akumulacja kapitału. Przyczynek do ekonomicznego wyjaśnienia imperializmu (Die Akkumulation des Kapitals : ein Beitrag zur ökonomischen Erklärung des Imperialismus. 1913), 1963.
  • Czego chce Związek Spartakusa. 1922.
  • "Kapitał" Karola Marksa / w streszczeniu F. Mehringa i R. Luxemburg. 1923.
  • Listy z więzienia. 1950.
  • Kryzys socjaldemokracji (opublikowane pod pseudonimem Junius). 1951 (niem. Krise der Sozialdemokratie).
  • Wybór pism, 2 tomy, 1959.
  • Wstęp do ekonomii politycznej, 1959 (niem. Einführung in die Nationalökonomie).
  • Die Geschichte meines Zeitgenossen, 2 tomy, Verlegt bei Paul Cassirer Berlin, 1919.

Literatura


  • E. Młodzianowski: Róża Luksemburg, kobieta-wódz, Universum, 1935.
  • Hanna Arendt: Róża Luksemburg (1871-1919), 2007.
  • Iring Fetscher: Luxemburg, Rosa, w: Neue Deutsche Biographie 15 (1987), s. 578-582, online.

Przypisy


  1. Feliks Tych: „Luksemburg Rozalia (1870-1919)”, w: Polski Słownik Biograficzny, t. XVIII, s. 119–129, Warszawa-Kraków-Wrocław-Gdańsk 1973, online.
  2. Peter Nettl: „Rosa Luxemburg”. 1965, s. 62, Fn. 11; Helmut Hirsch: „Rosa Luxemburg”, 1969, s. 7; Annelies Laschitza: „Rosa Luxemburg”, 1996, s. 13.
  3. Helmut Hirsch: „Rosa Luxemburg”. 1969, s. 8.
  4. Annelies Laschitza: „Rosa Luxemburg”. 1996, s. 16.
  5. Peter Nettl: „Rosa Luxemburg”. 1965, s. 65.
  6. Peter Nettl: „Rosa Luxemburg”. 1965, s. 95–98; przypis 56.
  7. Peter Nettl: „Rosa Luxemburg”. 1965, S. 113 f. przypis 107.

Tematy pokrewne